|
Skończy się Canossą - uciął po raz kolejny biskup. - Pod tymi samymi murami, pod którymi stał Henryk IV niemiecki. Ów mocny król, który domagał się, by duchowieństwo, papieża Grzegorza VII nie wyłączając, przestało wtrącać się do polityki i od jutrzni do komplety zajmowało wyłącznie modlitwą. I co? Muszę wam przypominać? Zadufek stał dwa dni boso w śniegu, a na zamku papa Grzegorz używał rozkoszy stołu i chwalonych wdzięków margrabiny Matyldy. I tym zakończmy tę czczą gadkę. Nauką, by na Kościół nie podnosić głosu. My zawsze będziemy rządzić, po kres świata.
|